Praktycznie każdą recenzję kolejnych albumów Machine Head można rozpocząć w ten sam sposób: historia zespołu to swoista sinusoida pełna wzlotów i upadków, albumów które stały się klasykami ale też i takich, które najchętniej wymazałoby się z dyskografii lub jeszcze lepiej – z pamięci. Po beznadziejnym wręcz “Catharsis” przyszła zwyżka formy w postaci “Of Kingdom And Crown”. Czytaj dalej Machine Head – Unatoned
Messa – The Spin
Pamiętam jak olbrzymie wrażenie zrobił na mnie “Close” kiedy to ukazał się w 2022 roku. Trzeci album Messy bardzo długo nie opuszczał mojego odtwarzacza w zasadzie tylko wymieniając się miejscem z dwoma wcześniejszymi wydawnictwami nagranymi przez Włochów. W recenzji wspomniałem o tym, że fajnie byłoby gdyby na nowy album nie trzeba było czekać 4 lata bo tyle dzieliło “Feast For Water” i “Close”. Czytaj dalej Messa – The Spin
Rwake – The Return Of Magik
Ekipa świrów z Little Rock jest moim zdaniem jedną z najbardziej oryginalnych i nietuzinkowych kapel z nurtu sludge. Są jednocześnie zespołem wybitnie niedocenionym, któremu nigdy nie udało się wypłynąć na szerokie wody i zawsze pozostawali w pewnej – swojej niszy. Duży wpływ na to miała z pewnością specyfika ich muzyki i jej nieprzystępność. Czytaj dalej Rwake – The Return Of Magik
Pentagram – Lightning In A Bottle
Kilka tygodni temu pewien starszy pan został wielką gwiazdą internetowych memów. Dla dużej części internautów stał się postacią komiczną ze swoimi roztrzepanymi włosami i wytrzeszczem oczu. Jednak z pewnością znalazło się też i grono, które zgłębiło temat i dowiedziało się, że ten starszy pan to Bobby Liebling czyli założyciel Pentagram – ekipy, która zaczęła grać tradycyjny doom metal tylko chwilę później niż zrobili to prekursorzy gatunku czyli Black Sabbath. Czytaj dalej Pentagram – Lightning In A Bottle
Red Fang – Deep Cuts
W tym roku mija 20 lat od powstania Red Fang. W tym czasie ekipa świrów z Portland nagrała 5 pełnoprawnych albumów (4 jeśli debiutancki „Red Fang” uznać za kompilację m.in. wcześniejszych EPek jak to robi chociażby serwis RateYourMusic). Dwie dekady to sporo czasu i warto tę okrągłą rocznicę jakoś uczcić. Można to zrobić nagrywając nowy album co miałoby sens patrząc na to, że „Arrows” ma już 4 lata. Czytaj dalej Red Fang – Deep Cuts
Warbringer – Wrath And Ruin
Ciężko uwierzyć w to, że od premiery „Weapons Of Tomorrow” minęło już 5 lat. Sporo się w tym czasie wydarzyło na świecie. Jednak już pierwsza zapowiedź nadchodzącego nowego wydawnictwa, która pojawiła się na początku roku, zwiastowała, że w obozie Warbringer zmieniło się niewiele. „A Better World” to szybki strzał między oczy, przy którym głowa sama zaczyna kiwać się w rytm muzyki. Czytaj dalej Warbringer – Wrath And Ruin
Fisz Emade Tworzywo – 25
Ciężko uwierzyć w to, że Fisz jest na muzycznej scenie już od ćwierć wieku. Dwadzieścia pięć lat temu jego muzyka trafiła na podatny grunt – zbuntowanego licealisty, który poszukiwał innych dźwięków niż te lecące w radiu. I tak pośród grunge i metalu znalazło się sporo miejsca na zagraniczny i polski rap. No i od tego momentu muzyka braci Waglewskich towarzyszy mi na różnych etapach mojego życia. I tak jak zmieniają się etapy życia tak zmienia się muzyka Tworzywa. Czytaj dalej Fisz Emade Tworzywo – 25
Armia – Wojna i Pokój
Wiele wody upłynęło w Wiśle od premiery ostatniego albumu Armii. „Toń” świętuje w tym roku swoje dziesiąte urodziny. Tak długiej przerwy wydawniczej Armia wcześniej nie miała i w zasadzie nie wiadomo było czy w ogóle powinniśmy spodziewać się czegoś nowego od ekipy Budzyńskiego. Niby 2 lata temu ukazała się bardzo udana „Antologia” ale jednak to zbiór nagrań archiwalnych a nie zupełnie nowy materiał. Czytaj dalej Armia – Wojna i Pokój
Podsumowanie muzyczne 2024 roku
Jak tradycja trwająca już kilkanaście lat nakazuje – koniec roku = muzyczne podsumowanie. Za chwilę podsumujemy już 13 raz. W 2024 roku działo się wiele. Do mojej Korony Europy dołączyły cztery kolejne szczyty: Wielkiej Brytanii (Szkocji), Irlandii, Danii (Wysp Owczych) oraz Norwegii. Sporo było zwiedzania i podróżniczych przygód. Patrząc na statystyki muzyczne mogłoby się wydawać, że było zdecydowanie gorzej. Czytaj dalej Podsumowanie muzyczne 2024 roku
The Cure – Songs Of A Lost World
Na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat były tylko dwa zespoły, na których nowy album przyszło mi czekać aż tak długo. Tool zwlekał z nowym krążkiem przez 13 lat. Jednak ekipa The Cure przebiła ten czas i na następcę „4:13 Dream” przyszło nam czekać 16 lat. Nie ma sensu rozbijać na czynniki pierwsze dlaczego tak było. Ważne, że „Songs Of A Lost World” w końcu ujrzał światło dzienne i możemy nim cieszyć swoje uszy. Czytaj dalej The Cure – Songs Of A Lost World