Rok 2020 był bez wątpienia wyjątkowy dla każdego z nas. Szkoda tylko, że w negatywnym tego słowa znaczeniu. Tysiące odwołanych imprez, koncertów, festiwali. Przesunięte premiery albumów, upadki wydawnictw. To tylko wierzchołek góry lodowej i to tylko tej opartej o branżę muzyczną. Jednak mimo bardzo niesprzyjających warunków ten rok przyniósł sporo wydawnictw, które w pozytywny sposób będą kojarzyć się z pandemicznym czasem. Zatem czas na słów kilka o nich. Kolejność poza rozdziałem Polska/reszta Świata jest zupełnie przypadkowa;) Czytaj dalej Muzyczne podsumowanie 2020 roku
Sodom – Genesis XIX
Kiedy po nagraniu „Decision Day” i odbyciu trasy koncertowej promującej album, Tom Angelripper pożegnał się z 2/3 składu zespołu mogło to oznaczać tak naprawdę wszystko: przemeblowanie składu, zakończenie kariery itp. Na szczęście stosunkowo szybko pojawiła się informacja o nowych członkach zespołu, która rozwiała wątpliwości co do dalszej działalności niemieckiej legendy. Czytaj dalej Sodom – Genesis XIX
Lunatic Soul – Through Shaded Woods
Jeśli chodzi o polski rynek muzyczny w roku pandemicznym to z przykrością muszę przyznać, że jest on wyjątkowo ubogi – przynajmniej dla mnie. W związku z tym z radością przyjąłem informację o tym, że w listopadzie ukaże się nowe wydawnictwo Lunatic Soul. Co jak co ale Mariusz Duda do tej pory nie schodził poniżej pewnego – wysokiego poziomu. Czytaj dalej Lunatic Soul – Through Shaded Woods
Nuclear – Murder Of Crows
Kończący się powoli 2020 rok można uznać za stosunkowo udany dla thrash metalu. Na początku kwietnia ukazał się ciepło przyjęty „Titans Of Creation” Testamentu, kilka tygodni później sceną zawładnął zespół o zdecydowanie krótszym stażu czyli Warbringer ze swoim „Weapons Of Tomorrow”. Do udanych wydawnictw z pewnością można jeszcze zaliczyć Sepulturę, poziom utrzymał również Havok.
Solstafir – Endless Twilight Of Codependent Love
Ponad 3 lata przyszło czekać fanom Islandczyków na następcę „Berdreyminn”. Cyfra 3 w przypadku „Endless Twilight Of Codependent Love” pojawia się jeszcze kilkukrotnie – promocja albumu rozpoczęła się na 3 miesiące przed jego premierą, za pomocą 3 utworów. Przypadek? Prawdopodobnie tak;) Czytaj dalej Solstafir – Endless Twilight Of Codependent Love
The Ocean – Phanerozoic II: Mesozoic / Cenozoic
Prawie 2 lata przyszło nam czekać na drugą część historii zapoczątkowanej przez zespół na poprzednim albumie. Pierwszą część fanerozoiku w całości wypełnił paleozoik. Tym razem zmierzymy się z mezozoikiem i kenozoikiem. Dwie ery są oczywiście równoznaczne z dłuższym czasem trwania krążka. Niestety są to tylko niecałe 4 minuty różnicy i nowe wydawnictwo kończy się przed upływem niespełna 52 minut. Czytaj dalej The Ocean – Phanerozoic II: Mesozoic / Cenozoic
Deftones – Ohms
Z przykrością muszę stwierdzić, że eksperymenty kierujące muzykę Deftones w rejony innych projektów Chino Moreno sprawiły, że w moim przypadku „Gore” nie przeszło próby czasu i jest to pozycja w dyskografii Deftones, do której wracam najrzadziej – prawie w ogóle i nadal mam problemy z identyfikacją utworów po tytułach. Czytaj dalej Deftones – Ohms
Lamb Of God
„VII: Sturm und Drang” i najnowszy album Lamb Of God dzieli najdłuższa przerwa w historii zespołu. W ciągu tych 5 lat pojawił się jeszcze album z coverami nagrany pod szyldem Burn The Priest (pierwotna nazwa zespołu używana do 1999 roku) ale to zupełnie inna bajka i rzecz raczej do szybkiego zapomnienia.
All Them Witches – Nothing As The Ideal
Patrząc na premiery muzyczne ostatnich tygodni oraz zapowiedzi nadchodzących, można odnieść wrażenie, że druga połowa 2020 roku stara się zrekompensować marazm pierwszych 6-7 miesięcy. Sam mogę stwierdzić, że pod kątem muzycznym najlepsze dopiero przede mną i „Nothing As The Ideal” jest świetnym wstępem do nadchodzących kolejnych premier. Czytaj dalej All Them Witches – Nothing As The Ideal
Oranssi Pazuzu – Mestarin Kynsi
Jak do tej pory rok 2020 jest wyjątkowy pod każdym względem: wyjątkowo specyficzny, dziwny, trudny. Śmiało można stwierdzić, że pandemicznym rykoszetem oberwał praktycznie każdy mieszkaniec naszej planety. Obecna sytuacja wpłynęła również bardzo wyraźnie na branżę muzyczną. Czytaj dalej Oranssi Pazuzu – Mestarin Kynsi