Archiwa tagu: punk

AFI – Black Sails In The Sunset

afi black sails in the sunsetKiedyś nie lubiłem cyfrowej muzyki, serwisów streamingowych i różnych innych powiązanych wynalazków. Nadal uważam, że dobry artysta zasługuje na to żeby te „parę” zł w niego (a bardziej w wytwórnię i innych pośredników) zainwestować. Nie zmienia to faktu, że takie serwisy jak Deezer, Spotify czy (w moim przypadku) Wimp często się przydają. Niedawno poczułem nieodpartą pokusę posłuchania Bad Religion. Akurat byłem poza domem, nie było dostępu do płyt zatem trzeba było szybko ściągnąć album na telefon. Serwis zasugerował mi, że jeśli lubię Bad Religion to z pewnością spodoba mi się AFI. A pewnie, że się spodoba – przecież znam ich od ponad 10 lat;) Po wydaniu Sing The Sorrow zespół odjechał w kierunku, który nie do końca rozumiałem/akceptowałem zatem nasze drogi się rozeszły. Szybko ściągnąłem ich najnowszy album – Burials z nadzieją, że będzie to AFI, które znam sprzed lat. Czytaj dalej AFI – Black Sails In The Sunset

Dezerter – Większy Zjada Mniejszego

dezerter większy zjada mniejszego„Naszym rodakom żyje się coraz lepiej. Młodzi ludzie chętnie zakładają rodziny bo ich na to stać: mają swoje 4 kąty, dobrą, perspektywiczną pracę i wysokie zarobki. Służba zdrowia pracuje jak należy: nie ma kolejek do specjalistów, wszelkie zabiegi wykonywane są od ręki. Wszyscy poruszamy się po drogach ekspresowych/autostradach, ewentualnie ultra szybkimi pociągami. Buntownicy, dezerterzy, maruderzy nie mają racji bytu bo tak na prawdę nie ma na co narzekać, przeciwko czemu się buntować i przeciwko czemu protestować…” Pewnie są takie miejsca na Ziemi, w których ludzie mogą tak mówić. My natomiast od ćwierćwiecza żyjemy w „nowej” rzeczywistości, w najwspanialszym i najbardziej efektywnym systemie wymyślonym przez ludzi… Buntownicy, maruderzy i ludzie będący na „nie” mają się bardzo dobrze. Bardzo dobrze ma się również Dezerter Czytaj dalej Dezerter – Większy Zjada Mniejszego

Dezerter – Mam Kły Mam Pazury

dezerter mam kly mam pazuryWczoraj ekipa Dezertera ogłosiła, że 6 października światło ujrzy ich nowy krążek – Większy Zjada Mniejszego. A ja korzystając z okazji chciałbym się dziś cofnąć o 18 lat do roku 1996 kiedy to ukazał się jeden z moich ulubionych albumów zespołu – Mam Kły Mam Pazury. Właśnie tę odsłonę Dezertera lubię najbardziej: męczącą, drażniącą, ciężkostrawną, toporną a jednocześnie intrygującą i bez reszty wciągającą. Właściwości te do perfekcji zostały opanowane na kolejnym krążku – Ziemia Jest Płaska – ale i tutaj mamy tego bardzo dużo. Otwarcie miażdży: od pierwszych sekund otwierającego album utworu tytułowego aż do zakończenia 7 na liście „4 Rano” nie mamy ani chwili wytchnienia. Jeśli zespół nie atakuje nas agresją i ekspresowym tempem jak np. w 2 utworach wspomnianych przed chwilą, „Zasady Dynamiki Tłumu”(świetny i jakże prawdziwy tekst….) albo „Czego Chcesz” to zniewala petardami typu „Szepty I Krzyki”. Czytaj dalej Dezerter – Mam Kły Mam Pazury

Big Cyc – Golonka Flaki I Inne Przysmaki

big cyc golonka flaki i inne przysmakiOstatnio korzystając z dobrodziejstw WiMPa postanowiłem przekopać się przez ich polskie zasoby muzyczne z moich lat młodości a właściwie dzieciństwa. Całkiem przypadkowo trafiłem na ten oto album. Dawno, dawno temu ekipa Big Cyca tworzyła jeszcze muzykę, która coś sobą przedstawiała no i właśnie z tych czasów pochodzi ten krążek. Golonka Flaki I Inne Przysmaki swoją premierę miały w 1995 roku, osobiście krążek ten poznałem kilka lat później. Czytaj dalej Big Cyc – Golonka Flaki I Inne Przysmaki

Criminal Tango – W Granicach Rozsądku

criminal tango w granicach rozsądkuSą takie chwile w życiu człowieka… Tfu… Jeszcze raz. Są takie płyty, których słuchanie sprawia człowiekowi całkiem dużą frajdę, czas spędzony z nimi mija szybko i przyjemnie. Schody zaczynają się w momencie gdy coś trzeba na temat tych albumów powiedzieć/napisać. Tak właśnie mam w wypadku debiutanckiego krążka Criminal Tango – W Granicach Rozsądku. Zespół powstał w październiku 2010 roku. Kilka miesięcy później powstało ich pierwsze demo a na początku 2013 roku ten właśnie krążek. „Criminal Tango to zgraja stołecznych obiboków grających mieszankę punk rocka, rockabilly, z domieszką swingu i utrzymane w charakterze Grzesiuka” – tak zespół opisuje sam siebie;) I zasadniczo wszystko się tu zgadza. Jest punk, jest rock, do tego wszystkiego dochodzi trąbka stanowiąca niesamowitą wartość dodaną(uwielbiam połączenie grania gitarowego z jakimś dęciakiem – mam tak od czasów Kultu i Armii gdzie Banan wyprawiał cuda na waltornii). Czytaj dalej Criminal Tango – W Granicach Rozsądku

The Offspring – Ixnay On The Hombre

offspring ixnay on the hombreIxnay On The Hombre to ostatnia pozycja w dyskografii The Offspring, którą jestem w stanie przesłuchać w całości bez większego wysiłku. Co tam wysiłek – nawet ją lubię, z każdym przesłuchaniem coraz bardziej. Kiedyś nie mogłem się do niej przekonać i podobnie jak późniejsze dokonania zespołu – omijałem szerokim łukiem. Kilka miesięcy temu krążek trafił mi się na angielskim amazonie w bardzo atrakcyjnej cenie (niecałe 2 funty z przesyłką) więc wyszedłem z założenia: „a dam mu szansę, jak mi się dalej nie będzie podobał to go opchnę na allegro i tyle”:) Płytka wylądowała w napędzie, ruszyła i już na starcie pierwszy minus – „Disclaimer” – niby to tylko wprowadzenie i to w dodatku krótkie. Ale pytam się: po co? Na szczęście chwilową niedogodność rekompensuje po chwili „The Meaning Of Life” – istna dynamiczna petarda do jakich wcześniej zdążył nas przyzwyczaić zespół. Czytaj dalej The Offspring – Ixnay On The Hombre

Bad Religion – Against The Grain

bad religion against the grainAgainst The Grain to ostatni krążek z wielkiej trójcy Bad Religion. Ostatni i jednocześnie najdłuższy (prawie 34:30 podzielonych na 17 utworów) oraz najbardziej zróżnicowany. Ma to swoje plusy jak i minusy. Plusy? Mamy tu kilka chwil na zaczerpnięcie oddechu, swego rodzaju stacje na drodze pociągu ekspresowego. Minusy? Przez te zwolnienia/uspokojenia całość nie masakruje tak słuchacza jak chociażby No Control. Nie zmienia to faktu, że Against The Grain to i tak genialne wydawnictwo. Z tych 17 utworów bardzo ciężko wybrać ten najlepszy, najbardziej się wyróżniający. Ja uwielbiam „The Positive Aspect Of Negative Thinking” – już na początku słuchacz dostaje szybkiego prawego sierpowego. Po chwili okazuje się, że ten ekspresowy utwór jeszcze przyspiesza. A to wszystko zmieszczono w niecałej minucie grania. Kosmos:) Czytaj dalej Bad Religion – Against The Grain

Bad Religion – Suffer

bad religion sufferSuffer to pierwszy i jednocześnie najkrótszy krążek z wielkiej trójcy Bad Religion. Lekko ponad 26 minut muzyki podzielono między 15 utworów co daje nam oszałamiającą średnią poniżej 1:45 na utwór. Cztery z nich przekraczają magiczną barierę 2:00 (jednemu nawet bliżej do 3 niż do 2 minut!) ale mamy też rodzynki, które kończą się po 65 i 67 sekundach. A jaki jest Suffer? Po prostu świetny. Podobnie jak w przypadku No Control mamy tu do czynienia z zastrzykiem czystej adrenaliny, pigułką energetyczną, koncentratem tego co w Bad Religion najlepsze. Utwory szybkie przeplatają się z bardzo szybkimi, nie ma czasu nawet na chwilę przerwy (jak to ma miejsce na ostatnim z trójcy Against The Grain). A jak przedstawia się track lista? Na Suffer mamy praktycznie same klasyki typu „You Are (The Government)”, „1000 More Fools” czy utwór tytułowy. Czytaj dalej Bad Religion – Suffer

Death By Stereo – Into The Valley Of Death

death by stereo into the valley of deathNa Death By Stereo trafiłem przez przypadek. Akurat po dłuższej przerwie do kiosków wróciła Machina (z tego co pamiętam to na okładce była Madonna jako Matka Boska?). W dziale z recenzjami pojawiła się bardzo pozytywna opinia na temat Into The Valley Of Death. Jakiś czas później udało mi się dorwać ten krążek, przesłuchałem kilka razy i w niedługim czasie stałem się posiadaczem własnej kopii:) A co właściwie gra Death By Stereo? Jest to takie połączenie punka z hardcorem czy tam metalcorem. Ich muzyka, kompozycje są bardziej rozbudowane i „wielowątkowe” niż w przeciętnym american punku, dodatkowo momentami cięższe i bardziej agresywne. Do tego dochodzi inny wokal – Efrem Schulz płynnie przechodzi z czystego śpiewu w krzyk. A wydrzeć się ten koleś potrafi solidnie. Czytaj dalej Death By Stereo – Into The Valley Of Death

Bad Religion – True North

bad religion true northGdy jakiś czas temu w internecie pojawiły się zapowiedzi True North w postaci m.in. „Fuck You”, miałem mieszane uczucia. A nawet bardzo mieszane. Utwór nie jest zły ale brakuje mu tego czegoś, ma beznadziejne chórki i ogólnie jest jałowy. No i niestety ten jałowy nastrój przeniósł się na całą płytę. Na początku warto zaznaczyć, że True North zagrany jest na szybko, nie ma tu ani grama ballad znanych z poprzednich wydawnictw, wszystko zamyka się w lekko ponad 36 minutach co przy 16 utworach daje 2 minuty z przecinkiem na kawałek. Początek nie zapowiada niczego złego, prezentuje się całkiem ciekawie: utwór tytułowy, „Past Is Dead”, „Robin Hood In Reverse” i „Land Of Endless Greed” to rzeczy bez tej „bożej iskry” Czytaj dalej Bad Religion – True North