Dezerter – Mam Kły Mam Pazury

dezerter mam kly mam pazuryWczoraj ekipa Dezertera ogłosiła, że 6 października światło ujrzy ich nowy krążek – Większy Zjada Mniejszego. A ja korzystając z okazji chciałbym się dziś cofnąć o 18 lat do roku 1996 kiedy to ukazał się jeden z moich ulubionych albumów zespołu – Mam Kły Mam Pazury. Właśnie tę odsłonę Dezertera lubię najbardziej: męczącą, drażniącą, ciężkostrawną, toporną a jednocześnie intrygującą i bez reszty wciągającą. Właściwości te do perfekcji zostały opanowane na kolejnym krążku – Ziemia Jest Płaska – ale i tutaj mamy tego bardzo dużo. Otwarcie miażdży: od pierwszych sekund otwierającego album utworu tytułowego aż do zakończenia 7 na liście „4 Rano” nie mamy ani chwili wytchnienia. Jeśli zespół nie atakuje nas agresją i ekspresowym tempem jak np. w 2 utworach wspomnianych przed chwilą, „Zasady Dynamiki Tłumu”(świetny i jakże prawdziwy tekst….) albo „Czego Chcesz” to zniewala petardami typu „Szepty I Krzyki”. Ten, zagrany na średnio, utwór to dezerterowa ścisła czołówka: jest tu swego rodzaju przebojowość no i przede wszystkim punkowe chórki. Genialna sprawa. Drugim moim faworytem jest „4 Rano”. Świetną wersję tego utworu – z gościnnym udziałem Kasi Nosowskiej na wokalu – zespół zaprezentował na Woodstocku kilka lat temu. Ten i kilka innych utworów udowodniły, że Nosowska ze swoim zadziornym głosem najlepiej sprawdza się w ciężkim, gitarowym repertuarze. Po tej pokaźnej dawce dźwięków ciężkostrawnych i nieziemsko energetycznych przychodzi chwila wytchnienia w postaci „Ratunku Policja” – jest to cover kawałka, którego autorem jest Janusz Reichel.  Utwór ma w sobie coś z raggae, fajnie buja i dodaje energii na kolejne kawałki bo już następny w kolejności „Kołysz Się I Kręć” przypomina z czym tak na prawdę mamy do czynienia. Nieźle popalić daje jeszcze „Sekta”. Reszta czyli „Bestia”, „Ślady Krwi”, „Piosenka O Miłości” oraz „Zwyrodnienie Mózgu” nie wyróżniają się ani na plus ani na minus. Warto odnotować, że ten ostatni trwa łącznie ponad 27 minut. Niewielki ułamek z tego to utwór właściwy, reszta to efekt zostawionych „samopas” gitar elektrycznych. Raz można tego posłuchać, więcej niekoniecznie;) Mimo tych kilku słabszych fragmentów odbiór krążka jest jak najbardziej pozytywny. Z całej dyskografii Dezertera właśnie do niego (i jeszcze 2-3 innych) wracam najczęściej.

Moja ocena -> 7/10

2 myśli nt. „Dezerter – Mam Kły Mam Pazury”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *