Historia Blindead jest idealnym przykładem tego, jak burzliwe potrafią być losy zespołów. Na początku trzy ciężkie i brutalne dzieła, w tym jedno wyjątkowe, które zostało docenione nie tylko w Polsce, ale też za granicą. Gdzieś w międzyczasie powstała również bardzo udana EP-ka. Po wydaniu swojego opus magnum zespół skręcił w mniej hermetyczne rejony. Czytaj dalej Blindead23 – Vanishing
Archiwa tagu: blindead
Blindead – Ascension
Po pierwszym przesłuchaniu „Absence” byłem w dużym szoku i jednocześnie bardzo mocno pragnąłem aby ekipa Blindead nagrała jeszcze album w klimacie „Affliction…”.
Po końcowych dźwiękach „Ascension” odczucia miałem podobne ale zdecydowanie słabsze. Szok oczywiście był ale tym razem rozłożony na raty.
Pierwsza jego fala nadeszła gdy w marcu zeszłego roku Patryk Zwoliński opuścił zespół. Czytaj dalej Blindead – Ascension
Blindead – Devouring Weakness
Osoba postronna, której puściłoby się debiutancki i ostatni album Blindead, miałaby zapewne problemy z identyfikacją, że to ten sam zespół. Devouring Weakness i Absence dzieli 7 lat i przepaść muzyczna. Ale w żadnym wypadku nie jest to przepaść jakościowa tylko gatunkowa. Krążek z 2013 roku można podciągnąć pod granie progresywne, debiut z 2006 roku to natomiast rasowy sludge/post metal. I to w tej cięższej odsłonie. W kolekcji swojej posiadam kilkadziesiąt krążków z obu gatunków i ciężko mi przyrównać Dovouring Weakness do któregokolwiek z nich. Ani to czysty Neurosis ani Isis, Cult Of Luna też nie bardzo. Nawiązania do filarów gatunku czuć ale trudno mówić tu o kopiowaniu. A o czym to świadczy? Otóż o tym, że już na debiucie (czerpiąc inspirację m.in. od powyżej wymienionych) ekipa Blindead wypracowała swój własny styl Czytaj dalej Blindead – Devouring Weakness
Blindead – Absence
Kiedy mniej więcej na początku tego roku poznałem Affliction XXIX II MXMVI długo nie mogłem pozbierać szczęki z podłogi. Krążek ten jest dowodem na to, że Polak potrafi. Affliction spokojnie można zaliczyć do ekstraklasy post metalowego grania. W niczym nie ustępuje on albumom zachodnich filarów tego gatunku, niektóre bez większych problemów bije na głowę. Po zapoznaniu się z dwoma wcześniejszymi albumami utwierdziłem się tylko w przekonaniu, że Blindead to ekipa, która ma łeb na karku i wie czego chce. Zatem wiadomości o nadchodzącym Absence śledziłem z zapartym tchem. Pierwsza lampka awaryjna pojawiła się w momencie wypuszczenia do sieci 2 reprezentantów krążka: „A3” oraz „S1”. Coś mi w nich nie grało, czegoś brakowało. Ale w zasadzie nie można oceniać całości po kilku fragmentach więc nadal przebierałem nogami w oczekiwaniu na premierę. Czytaj dalej Blindead – Absence
Blindead – Affliction XXIX II MXMVI
Dziś na warsztacie album, którego posiadaczem zostałem w sumie przez przypadek kilka miesięcy temu. Po raz n-ty doszedłem do wniosku, że nie mam czego słuchać i wybrałem się na polowanie do MM licząc na coś fajnego w koszu z przecenami. Niestety posucha tam była straszna więc przetransportowałem się na część z muzyką hard & heavy. Zasadniczo nie szukałem niczego konkretnego – Blindead sam z siebie od razu rzucił mi się w oczy. Ale postanowiłem, że trzeba ćwiczyć silną wolę i z pustymi rękami wróciłem do domu. Tam nie wytrzymałem i krążka poszukałem w różnych sklepach internetowych. Ostatecznie za moją kopię z przesyłką zapłaciłem o 15zł mniej niż na miejscu w MM. Także w tym wypadku moja silna wola przyniosła korzyści;) Wcześniej nazwa Blindead rzuciła mi się kilkukrotnie w oczy, przeczytałem też kilka bardzo pochlebnych opinii. Czytaj dalej Blindead – Affliction XXIX II MXMVI