Archiwa tagu: kurt vile

Kurt Vile – (Watch My Moves)

kurt vile watch my movesKurt Vile był do tej pory artystą bardzo aktywnym, który przyzwyczaił swoich fanów do nowych albumów nagrywanych średnio co 2-3 lata.  W związku z tym sporym zaskoczeniem była dla mnie aż tak długa, bo prawie czteroletnia, studyjna cisza. Ale w końcu nadszedł „ten” dzień i światło dzienne ujrzał „(watch my moves)”. Czytaj dalej Kurt Vile – (Watch My Moves)

Kurt Vile – Bottle It In

kurt vile bottle it inKurta Vile’a można bez wątpienia uznać za bezpośredniego spadkobiercę amerykańskiego folk rocka spod szyldu Boba Dylana lub Neila Younga. Choć  można się spierać przy porównywaniu klasy tych artystów to trzeba przyznać, że Vile kultywuje muzyczną tradycję zapoczątkowaną kilkadziesiąt lat temu przez legendy gatunku. O przywiązaniu do danych czasów świadczy już sama retro okładka nowego wydawnictwa. Czytaj dalej Kurt Vile – Bottle It In

Courtney Barnett & Kurt Vile – Lotta Sea Lice

kurt vile courtney barnett lotta sea liceZacznę nietypowo: „Lotta Sea Lice” jest jak kaloryfer w zimny jesienny dzień. Jest jak okno pogodowe w czasie kilkudniowego deszczowego niżu.  Jest jak długo wyczekiwany piątek po godzinie 16.00 🙂 Courtney Barnett i Kurt Vile nagrali album ciepły, szczery, pozytywny, rodzinny (niczym jeden z teledysków) ale niepozbawiony wad. I właśnie od nich zaczniemy. Czytaj dalej Courtney Barnett & Kurt Vile – Lotta Sea Lice

Kurt Vile – B’lieve I’m Goin Down…

kurt vile blieve im goin downJeszcze kilka lat temu nie do pomyślenia byłoby to, że z głośników sprzętu takiego grunge’owo-metalowego ortodoksa jak ja będą leciały dźwięki wygenerowane przez jakiegoś zniewieściałego kolesia:)

Ale lata lecą, czynnika ortodoksyjnego jest coraz mniej, człowiek otwiera się na nowe style, poszerza horyzonty no i tak jakoś wyszło, że krótko po premierze „B’lieve I’m Goin Down…” wziąłem ten krążek na warsztat. Kurt Vile obił mi się o uszy już jakiś czas temu, w czasie gdy poznawałem twórczość The War On Drugs. I tak jak TWOD bardzo polubiłem tak do jego solowej twórczości jakoś nie specjalnie mogłem się przekonać. Miała ona dużo fajnych fragmentów ale jakoś nie było ogólnej chemii. Aż do najnowszego dziecka Vile. Czytaj dalej Kurt Vile – B’lieve I’m Goin Down…