Gdyby puścić komuś nieświadomemu najnowsze dzieło Mastodona czyli album The Hunter i tuż po nim ich debiut – Remission to pewnie nigdy w życiu nie uwierzyłby, że to ta sama kapela. Oba krążki dzieli 9 lat i przepaść muzyczna. Przy grzecznym Hunterze Remission jest jak buldożer niszczący wszystko na swej drodze. Debiut jest bezkompromisowy, brutalny, totalny. Oczywiście są tu spokojniejsze momenty jak np. początki „Ol’e Nessie”, „Trainwreck”, „Trilobite” oraz w całości zamykający album „Elephant Man” ale stanowią one tylko kroplę w morzu metalowego „łojenia” w wersji sludge i progresywnej. Słuchając Remission i pozostałych płyt Mastodona warto zwrócić uwagę na perkusję. Dailor jest nietuzinkowym bębniarzem i tyle w temacie:)Obecnie poznaję inne kapele z nurtu sludge i na tym krążku czuć to co prezentują Kylesa czy też Black Tusk. One w tych klimatach pozostały, natomiast Mastodon zaczął łagodnieć i np. w Baroness czuć ich późniejsze krążki jak „Leviathan” czy „Blood Mountain”. Ja lubię oba wcielenia Sandersa i spółki chociaż przyznam, że starsze wydawnictwa robią na mnie większe wrażenie niż The Hunter i mam nadzieję, że na kolejnym krążku Mastodon pokaże chociaż część tego co zaprezentował na Remission bo to na prawdę świetne wydawnictwo. Moim faworytem z tego krążka jest „Trainwreck”. Bez dwóch zdań wrzuciłbym ten kawałek na soundtrack do apokalipsy obok utworów Killing Joke. Panuje tu specyficzny, duszny, przytłaczający klimat. Świetna rzecz. Podobna atmosfera panuje praktycznie na całym krążku: pełno tu połamanych riffów, zmian tempa, kanonad na perkusji itp. Także jeszcze kilka kawałków do puszczenia na koniec świata by się znalazło. Zakończenie wycisza ale i tak po przygodzie z Remission człowiek czuje się zmęczony jak po przesłuchaniu Hosannas… KJ. Nie jest to krążek do słuchania na codzień, nie ma tu przebojowości, chwytliwych melodii, fajnych refrenów i jeszcze paru innych rzeczy, które można znaleźć na Hunterze. I właśnie to jest w Remission fajne. Bezkompromisowe dzieło dla wybranych:) I to ze świetną poligrafią chociaż akurat jeśli chodzi o ten aspekt to Mastodon praktycznie zawsze się przykłada.
Moja ocena -> 9/10