Uwaga, uwaga! Będę narażał się fanom Ironsów;) Oto przed Państwem najlepszy album Żelaznej Dziewicy. No dobra, może nie najlepszy ale ewidentnie ze ścisłej czołówki. I co z tego, że nie ma tu jeszcze Dickinsona? I co z tego, że brzmienie jeszcze nie takie? Ważne, że debiut IM to olbrzymia dawka świetnej muzyki. Świeżej, niewymuszonej (co się później zespołowi niejednokrotnie zdarzało), dynamicznej, cholernie wciągającej. Di’Anno na wokalu też znakomicie daje sobie radę. Swoją drogą Bruce’a w tym repertuarze za bardzo nie widzę. Wydawnictw koncertowych nie śledzę, możliwe że gdzieś Dickinson śpiewa utwory z tego albumu i brzmi to dobrze. Mi wystarcza spokojnie ta wersja z Paulem przy mikrofonie. Gdzieś na początku liceum, w okolicach 2000 roku puściłem ten album znajomemu, który w ogóle kapeli nie kojarzył (chociaż uważał się za fana ciężkiego grania). Po „Prowlerze” stwierdził, że fajnie grają ale zgapili riff od Papa Roacha:) Wracając do tematu: najjaśniejszymi punktami tego wydawnictwa są 3 utwory które w gruncie rzeczy odbiegają trochę od późniejszej twórczości grupy: tajemniczy „Remember Tomorrow”,lekko balladowy „Strange World” (świetny utwór do posłuchania na szczycie np. Szpiglasowego Wierchu czy gdziekolwiek indziej w Tatrach:) oraz pokręcony „Charlotte The Harlot” ze świetną częścią środkową oraz gitarową jazdą zaraz po niej. Reszta utworów – taka już bardziej Ironowa – nie odbiega poziomem od wyżej wymienionych tracków. Świetna jest instrumentalna „Transylvania” oraz najdłuższy na płycie „Phantom Of The Opera”. Debiut Ironsów jest jednym z ich najrówniejszych albumów. Nie ma tutaj żadnych zapychaczy, dłużyzn, utworów zrobionych na siłę. Niewątpliwie jest to wielkim atutem tego wydawnictwa bo później z ekipą Harrisa bywało różnie i różne „rodzynki” im się przytrafiały.
Moja ocena -> 10/10
Pamiętam, jak płyta ukazała się, toż to była jazda. Cieszy mnie do dziś ta płyta
Ja niestety nie pamiętam bo jeszcze mnie w planach nie było w ogóle:) Pierwszy raz usłyszałem ją w drugiej połowie lat 90tych i do teraz słuchanie jej sprawia mi taką samą frajdę.