Łona | Konieczny | Krupa – Taxi

łona taxiMoja przygoda z twórczością Łony trwa już ponad 20 lat zaczynając się nieśmiało od urywków Wiele CT i rozpoczynając w pełni przy „Końcu Żartów”. I tak obserwowałem z boku rozwój kariery „lokalsa”, któremu od początku towarzyszył Webber. Duet wydawał albumy rzadko ale każdy z nich robił spore zamieszanie na rodzimym rynku i przede wszystkim spotykał się ostatecznie z bardzo ciepłym odbiorem – zarówno krytyki jak i fanów.

Pierwsze informacje o projekcie z Krupą i Koniecznym uznałem za jakiś poboczny projekt czy odskocznię od współpracy z Webberem. Jednak zbaczając na chwilę od mocno wytartej – ale nadal doskonale prowadzącej do celu – ścieżki Łona wraz z resztą trio nagrał jeden z najlepszych albumów w swojej karierze. Ale zacznijmy od początku.

„Taxi” to concept album – zbiór opowieści taksówkarskich, które wprowadzają słuchacza w nastrój każdemu dobrze znanych pojazdów. Ale w tym przypadku zmienia się trochę perspektywa ponieważ obserwator nie siedzi (w różnym stanie świadomości) na tylnej kanapie tylko z przodu – za kierownicą.

Przez ponad 45 minut zatem poznajemy jasne i ciemne strony pracy taksówkarza począwszy od czasów sięgających zmiany ustroju po dziś gdzie branża taksówkarska musi walczyć z usługami typu Bolt czy Uber. Wszystko to ubrane jest w świetnie dobrane historie „z życia wzięte”.

I tak spotkamy tu malkontentów, którzy z bólem serca wspominają dawne dzieje bo „kiedyś to były czasy a teraz czasów już nie ma”. Trafimy również na ludzi siedzących w branży z powołania, którzy na każdą sytuację awaryjną mają „Kocyk”. Trafimy również do pojazdu gdzie za kierownicą siedzi gbur, który po wstrzeleniu się w tematykę staje się idealnym rozmówcą i mentorem w dziedzinie.

Nie została również ominięta sytuacja, w której za kierownicą auta siedzi nasz sąsiad ze wschodu, który poza historią z frontu nie zapomina również o tym żeby wystawić mu notę na 5 gwiazdek – „10 Pytań” można uznać za jeden z najmocniejszych momentów wydawnictwa, zarówno pod względem tekstowym jak i muzycznym.

W zasadzie każdy  z taksówkarskich scenariuszy spotyka się z problemami dnia codziennego czyli upierdliwymi, chamskimi, często pijanymi klientami, których obsługa wymaga doświadczenia i przede wszystkim żelaznych nerwów. Trafiają się również trzeźwi ale i w ich przypadku jest zawsze jakieś drugie dno.

Początkowo słuchając „Taxi” myślałem, że to concept na jedno, góra dwa przesłuchania. Nic bardziej mylnego. Warstwa liryczna albumu sprawia, że przy każdym kontakcie słucha się jej z zainteresowaniem. Odskocznia od Webbera chyba też wyszła duetowi na dobre ponieważ krążek brzmi niesamowicie świeżo i zaskakująco.

W efekcie otrzymaliśmy kolejny co najmniej bardzo dobry album Łony, z tym że ten jest jeszcze bardziej dojrzały, inteligentny i przemyślany od swoich poprzedników. Żarty (mimo, że są tu obecne) zostały odsunięte na dalszy plan i ich miejsce zajęła zimna refleksja i ocena  przez „ludzi z branży”. Chyba nikt się tego nie spodziewał ale każdy potrzebował. Jak dla mnie „Taxi” jest albumem o klasę wyprzedzającym całą obecną scenę hh – w tej kategorii jest to zdecydowanie album roku.

Moja ocena -> 9/10

2 myśli nt. „Łona | Konieczny | Krupa – Taxi”

  1. Doskonały album. Ten rok obfituje w rewelacyjne płyty. Świetna Nosowska, rewelacyjny Łona i niestety…. mnie rozczarowujący Spięty. To znaczy tekstowo jest doskonale, jak to u Spiętego. Wieloznaczności, zabawa słowem, album na wiele przesłuchań. Tyle tylko, że muzycznie jest staszliwie ubogo. Nudno, bez pomysłu, nic nie wpada w ucho. Jak dla mnie totalne rozczarowanie. Za to „Taxi”… poza rewelacyjną liryką po prostu buja. Jakieś zaskakujące dęciaki, żywa muzyka, z nikąd w drugim tle pojawiający się saxofon… No i faktycznie: 10 pytań i Pan Darek to dwa kolejne, najczęściej przeze mnie słuchane numery. A ciężar emocjonalny 10 pytań ogromny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *