Do opisania tego krążka zabieram się od dobrych kilku miesięcy. Do tej pory nie wiedziałem od czego zacząć, z której strony ugryźć ten krążek. Zasadniczo nadal nie jestem przekonany zatem zacznę od tego co pierwsze rzuca się w oczy czyli od okładki;) Trzeba przyznać, że jej twórca wykazał się prawdziwym kunsztem i finezją a efekt jego pracy jest kumulacją brzydoty, tandety i kiczu. Jedno jednak trzeba przyznać – na regale z setkami płyt ta zdecydowanie się wyróżnia. A jak to wygląda pod względem muzycznym? Mnie Purple nie rusza tak mocno jak Core ale muszę przyznać, że Stone Temple Pilots stworzyli ładny kawałek dobrego gitarowego grania. Moim zdecydowanym faworytem na krążku jest „Interstate Love Song” – utwór, który nie ma wiele wspólnego z grunge’em a nawet z ciężkim rockiem. Gdyby ten kawałek powstał w obecnych czasach to miałby ogromne szanse masową promocję w mediach. Czytaj dalej Stone Temple Pilots – Purple
Archiwa tagu: stone temple pilots
Stone Temple Pilots – Core
Gdzieś… Kiedyś… spotkałem się z takim stwierdzeniem, że Stone Temple Pilots to taka grunge’owa druga liga. No i z jednej strony ciężko temu nie przytaknąć bo faktycznie zespół nigdy nawet nie zbliżył się „poziomem sławy” do takiej np. Nirvany, AIC czy PJ. Z drugiej natomiast nikt chyba do końca nie wie dlaczego tak się stało. Bo ekipie STP tak na prawdę niczego nie brakuje/brakowało do osiągnięcia wielkiego sukcesu. Charyzmatyczny wokalista? Jest – Scott Weiland. Grunge’owe klimaty? Są. Potencjalne przeboje? Też są. I tu zasadniczo pojawia się problem/częściowe wyjaśnienie braku sukcesu: po 2 na prawdę świetnych albumach zespół zaczął eksperymentować/gubić się/jakkolwiek inaczej to nazwać. W każdym razie troszkę się to rozjechało i poziomu 2 pierwszych albumów nie utrzymało. Nie zmienia to faktu, że Core i Purple to świetne wydawnictwa Czytaj dalej Stone Temple Pilots – Core