Archiwa tagu: sepultura

Sepultura – Quadra

sepultura quadraPrzy okazji każdego kolejnego albumu Sepultury pojawia się multum komentarzy podważających sens istnienia zespołu pod tym szyldem, gloryfikujących Maxa i mieszających z błotem obecnych muzyków. I tak jak w przypadku nazwy można jeszcze dyskutować tak pozostałe 2 rodzaje komentarzy to szukanie dziury w całym. Poza tym warto pamiętać o tym, że z każdym kolejnym albumem rośnie i tak duża już przewaga stażu Greena w stosunku do Cavalery. Czytaj dalej Sepultura – Quadra

Sepultura – Machine Messiah

sepultura machine messiahIlu fanów metalu tyle opinii na temat Sepultury. Praktycznie na każdym forum, pod każdym artykułem czy recenzją bez problemu odnajdziemy teksty w stylu „Sepa bez Maxa to nie Sepa”, „Sepa skończyła się na Arise” itp.

Prawda jest taka, że zespół istnieje od 1984 roku a Cavalera opuścił go w 1996 czyli po 12 latach. Nowy wokalista dołączył do grupy w 1998 czyli chcąc nie chcąc jest w niej od prawie 20 lat. Zatem historia pisana z Greenem za mikrofonem jest już zdecydowanie dłuższa od tej napisanej z Maxem. A czy lepsza? To już kwestia gustu. Czytaj dalej Sepultura – Machine Messiah

Sepultura – A-Lex

sepultura a lexPo nagraniu bardzo dobrego Dante XXI Sepulturę czekało bardzo trudne zadanie. Trudne o tyle, że ich kolejny album też miał być conceptem. Tym razem muzycy na warsztat wzięli Mechaniczną Pomarańczę autorstwa Anthony’ego Burgessa. Każdy mający „zaliczoną” tę pozycję pewnie potwierdzi, że jest to raczej specyficzna literatura. Świetna ale zarazem raczej skierowana do wąskiego grona odbiorców – dla koneserów. Podobnie jest z tym albumem. Rozbieżności w jego ocenie są duże. Jedni narzekają, że są to tylko marne popłuczyny po twórczości z czasów Maxa, inni widzą światełko w tunelu, jeszcze inni odcinają się od przeszłości i starają się oceniać „tu i teraz”. I właśnie z tej perspektywy album wypada co najmniej dobrze. Nie umiem wyjaśnić jak to jest dokładnie ale osobiście mam tak: do niektórych zespołów nie potrafię podejść nie patrząc w przeszłość (np. The Offspring), Czytaj dalej Sepultura – A-Lex

Sepultura – Dante XXI

sepultura dante xxiSepa skończyła się na Kill’em All. A nie sorry – nie ten zespół. Sepa skończyła się po odejściu Maxa. Powinni zmienić nazwę, wydawcę, wiarę, orientację i jeszcze milion innych rzeczy a najlepiej zakopać się 2 metry pod ziemią i nakryć uszami. A g**** prawda i ta płyta jest tego najlepszym dowodem. Sepultura z Greenem na wokalu jest inna od wersji z Cavalerą ale czy gorsza? Niekoniecznie. Jest na pewno zdecydowanie inna. I gdy człowiek odetnie się od porównań do czasów pierwszej połowy lat 90tych to ten album wypada na prawdę bardzo dobrze. Moim zdaniem jest to najlepszy krążek z czasów Greena: równy, niesamowicie nośny i spójny. Ale w sumie jaki miałby być skoro to concept – oparty na Boskiej Komedii Dantego? Całość podzielono na części po kolei nawiązujące do Nieba, Piekła i Czyśćca. Każdą z nich oddziela instrumentalne intro. A jak to się prezentuje w praktyce? Bardzo dobrze a momentami nawet świetnie. Czytaj dalej Sepultura – Dante XXI