Archiwa tagu: kreator

Kreator – Hate Uber Alles

kreator hate uber allesPoprzedni album Kreatora ukazał się w 2017 roku. Jeśli jednak ktoś sądzi, że przez te 5 lat doszło do stylistycznej rewolty i „Hate Uber Alles” przyniesie powiew świeżości do twórczości niemieckiej legendy thrashu to jest w dużym błędzie. Mille Petrozza już wiele lat temu wydeptał sobie swoją strefę komfortu i ponownie nie zamierza jej opuszczać. Czytaj dalej Kreator – Hate Uber Alles

Kreator – Gods Of Violence

kreator gods of violenceAleż dobrze wchodzi ten nowy Kreator. Po kilku przesłuchaniach mamy wrażenie, że „Gods Of Violence” znamy od lat. Ale nie dlatego, że nowy materiał jest aż tak dobry  tylko ze względu na to, że jest to kolejna taka sama płyta niemieckiej legendy thrashu.

Petrozza wraz z zespołem opanowali do perfekcji sztukę tworzenia przebojowych, chwytliwych i pompatycznych utworów garściami czerpiących m.in. z power metalu. I sztukę tę na „Gods Of Violence” dalej kultywują. Czytaj dalej Kreator – Gods Of Violence

Kreator – Phantom Antichrist

kreator phantom antichristOstatnio przeczytałem fajną opinię na temat dzisiejszego thrashu. Chodziło mniej więcej o to, że zespoły mają 2 wyjścia: eksperymentować (łączyć thrash z death metalem, hardcorem, elektroniką albo jeszcze nie wiadomo czym, np. dubstepem;) lub rzeźbić dalej sprawdzone schematy. Konkursu na zgadnięcie, którą drogą podąża od dłuższego czasu Kreator chyba nie trzeba robić. Rewolucji tu nie znajdziemy, zresztą chyba nikt jej nie oczekiwał. Ja widzę tu natomiast rewelację bo krążka słucha się świetnie. Po różnych eksperymentach z Endoramą na czele Kreator na Violent Revolution powrócił na właściwe tory i dalej się ich trzyma. Przy czym nowemu krążkowi zdecydowanie bliżej do wspomnianego przed chwilą VR niż Hordes Of Chaos. Czytaj dalej Kreator – Phantom Antichrist

Kreator – Hordes Of Chaos

kreator hordes of chaosDo Kreatora miałem już kilka podejść ale jakoś nigdy nie mogłem się do końca przekonać do tego zespołu jak i ogólnie do niemieckiej sceny thrashowej. Ostatnio za namową Dirka z „konkurencyjnego” bloga Rockomotive spróbowałem jeszcze raz. Tym razem nie chronologicznie tylko od samego końca czyli (jeszcze przez chwilę) ich najnowszego krążka Hordes Of Chaos z 2009 roku. Na początek kawałek tytułowy – niby fajny, wszystko jest na swoim miejscu ale bez wielkiej rewelacji i nie ma tu niczego co zatrzęsło by sceną thrashową. No ale utwór się kończy i po nim następuje „War Curse” – tu już jest duża moc. Niespokojne wprowadzenie, „rwany” riff, szybkie tempo, agresja. Świetna rzecz. Taka „slayerowata” zarówno muzycznie jak i wokalnie. No i tak w dalszej części wygląda ten album. Czytaj dalej Kreator – Hordes Of Chaos