Dla fanów post rocka Godspeed You! Black Emperor jest swego rodzaju obiektem kultu. Dla większości artystów obracających się w gatunku Kanadyjczycy są natomiast źródłem inspiracji. O klasie zespołu niech świadczy fakt, że album “Lift Yr. Skinny Fists Like Antennas to Heaven!” osiągnął w serwisie RateYourMusic ocenę 4,24 na podstawie ponad 52 tysięcy głosów. Czytaj dalej Godspeed You! Black Emperor – No Title as of 13 February 2024 28,340 Dead
Archiwa tagu: drone
Swans – The Beggar
Po wydaniu “The Glowing Man” w 2016 roku Michael Gira zarzekał się, że w szeregach Swans nastąpi przewrót i kolejny album będzie czymś zupełnie innym. I w zasadzie rację można przyznać mu połowicznie ponieważ “leaving meaning.” faktycznie różnił się od poprzedników ale jednocześnie nadal był wydawnictwem, które wręcz ociekało stylem Swans. Czytaj dalej Swans – The Beggar
Lotto – VV
Przyznam szczerze, że fala ochów i achów, która towarzyszyła premierze poprzedniego albumu Lotto “Elite Feline”, nie była dla mnie do końca zrozumiała a sam krążek nie powalił mnie. Dlatego do “VV” podszedłem z dużym dystansem. Jak się po krótkim czasie okazało – zupełnie niepotrzebnie. “VV” jest zupełnie inny od poprzednika: zdecydowanie bardziej zróżnicowany i intrygujący. Czytaj dalej Lotto – VV
Stara Rzeka – Cień Chmury Nad Ukrytym Polem
Od lat zastanawiam się dlaczego w polskich mediach tak usilnie promowana jest rodzima muzyka popularna, która do górnolotnych z pewnością nie należy. Tymczasem polscy artyści płynący gdzieś po za głównym nurtem cieszą się uznaniem i szacunkiem za granicą. Jednak w większości przypadków nie mają oni medialnego wsparcia w kraju przez co dotarcie do nich jest utrudnione i wymaga pewnego wysiłku. Czytaj dalej Stara Rzeka – Cień Chmury Nad Ukrytym Polem
BNNT – Multiverse
W Szczecinie jest takie magiczne miejsce – Domek Grabarza, gdzie słuchacz poszukujący nietypowych dźwięków może systematycznie poszerzać swoje horyzonty.
Kilka miesięcy temu pojawiła się tam ekipa BNNT i sponiewierała całkiem liczne (jak na Domek) grono słuchaczy, którzy nie wzięli udziału w zwykłym, standardowym koncercie. Czytaj dalej BNNT – Multiverse
Swans – The Glowing Man
Przyznaję się bez bicia – “The Glowing Man” był jednym z najbardziej oczekiwanych przeze mnie albumów w tym roku.
Bezgranicznie zakochany w “The Seer” i zafascynowany “To Be Kind” czekałem… Po drodze była zapowiedź w postaci “When Will I Return?” i urywków z utworu tytułowego, które tylko mocniej rozpaliły mój apetyt. W końcu nadszedł TEN dzień i “The Glowing Man” ujrzał światło dzienne. Czytaj dalej Swans – The Glowing Man
Dirge
Dirge (ang.) – lament, zawodzenie, elegia, pieśń żałobna. Jest to również nazwa francuskiej grupy założonej w 1994 roku niedaleko Paryża. Trzeba przyznać, że nazwa zespołu idealnie obrazuje klimat jej twórczości. Ta bazuje głównie na kilku podgatunkach metalu: post-, sludge oraz doom. Jednak nie zamyka się tylko w tych ramach. W różnych fazach twórczości Dirge bez problemu odnaleźć można również elementy industrialu, drone, ambientu czy post rocka. Mimo ponad 20 lat obecności na scenie i bogatej dyskografii, zespołowi nie udało się zaistnieć na szerszym rynku i zdobyć popularności Neuroris, Isis czy też Cult Of Luna, do których często jest porównywany. Nie jest to jednak idealne porównanie ponieważ styl Dirge jest bardziej hermetyczny, skondensowany i jednolity od wyżej wymienionych. Dodatkowo na przestrzeni lat ewoluował i ich twórczość z lat 90tych dość znacznie różni się od tego co grupa prezentuje obecnie. Czytaj dalej Dirge
Stara Rzeka – Zamknęły Się Oczy Ziemi
Jeszcze kilka tygodni temu sądziłem, że mam już ułożony w głowie ranking najlepszych albumów 2015 roku. Aż tu nagle pojawił się Kuba Ziołek ze swoim projektem Stara Rzeka i rozpieprzył moją koncepcję w drobny mak.
Wszystko zaczęło się od bardzo pozytywnej recenzji w jednym z zachodnich serwisów muzycznych gdzie polska muzyka gości rzadziej niż wysoki poziom rozgrywek na boiskach piłkarskiej Ekstraklasy. Już wtedy był to sygnał, że jest to coś nietuzinkowego. Niedługo później zaczęły pojawiać się równie pozytywne opinie w polskim Internecie. Czytaj dalej Stara Rzeka – Zamknęły Się Oczy Ziemi
Swans – To Be Kind
Społeczeństwo na świecie staje się coraz głupsze i płytkie. Ostatnio mieliśmy tego przykład podczas konkursu zwanego Eurowizją. Przez kilka dni w Polsce mieliśmy do czynienia z wielkim “halo”, oburzeniem, zniesmaczeniem i cholera wie czym jeszcze. A prawda jest taka, że ludzi normalnych, mających poukładane w głowie nie obchodzą konkursy sztuki nijakiej i miałkiej. Podobnie jak Michaela Giry nie obchodzą coraz to głupsze trendy muzyczne. Chłop razem z zespołem robi swoje i po niecałych 2 latach od premiery The Seer zaprasza nas ponownie w podróż przez swój muzyczny świat: świat muzyki brzydkiej, trudnej, męczącej i wymagającej. Podróż ta jest nie byle jaka bo trwa jeszcze dłużej niż The Seer (niby to tylko niecałe 2 minuty ale jednak;). Łabędziom należy się ogromny szacunek za tempo prac. W dzisiejszych czasach trudno w ogóle nagrać ciekawy materiał. Przykładem może być tu Tool, którego członkowie już od 8 lat próbują spłodzić coś co ma ręce i nogi. Czytaj dalej Swans – To Be Kind
Swans – The Seer
Wstyd się przyznać – trochę już lat na tym świecie żyję, od małego byłem “uświadamiany” muzycznie, później sam zacząłem poszukiwać, drążę tak od kilkunastu lat a o Swans usłyszałem dopiero przy okazji premiery The Seer… Wstyd tym bardziej, że ekipa ta ma już ponad 30tkę na karku czyli mniej więcej tyle samo co uwielbiany przeze mnie Killing Joke. Z początku nie planowałem w ogóle poznawać The Seer. Ale nadarzyła się okazja, dodatkowo praktycznie wszędzie recenzenci się nim zachwycają więc nie wypadało nie spróbować;) Muszę przyznać, że przesłuchanie w całości na raz(czyli tak jak się powinno) najnowszego dzieła Swans jest dla słuchacza nie lada wyzwaniem. Wyzwaniem ale i również ciekawym doświadczeniem, swego rodzaju przygodą. I to nie krótką bo albumowi brakuje tylko kilkudziesięciu sekund do pełnych 2 godzin. Zatem duuuuużo czasu – ja spożytkowałem go na poczytanie o zespole i samym The Seer. Wyszło z tego przyjemne z pożytecznym bo poznałem kilka nowych pojęć. Czytaj dalej Swans – The Seer