Archiwa tagu: cranberries

The Cranberries – In The End

cranberries in the endMam bardzo mieszane uczucia jeśli chodzi o pośmiertne albumy artystów/zespołów. Często takie wydawnictwa publikowane są tylko po to aby żerować na portfelach fanów. Najlepszym przykładem takiego zabiegu niech będzie Nirvana, w przypadku której odnalezienie jednego nieopublikowanego utworu było idealnym argumentem do tego aby wypuścić „the best of” właśnie z tym kawałkiem. Czytaj dalej The Cranberries – In The End

The Cranberries – Something Else

cranberries something elseMożna powiedzieć, że w zeszłym roku obchodziłem 20-lecie znajomości z The Cranberries. Wcześniej oczywiście słyszałem „Zombie”, „Dreams” i jeszcze kilka utworów ale świadomie sięgnąłem dopiero po album z 1996 roku.

Znajomość z zespołem miała swoje lepsze i gorsze momenty ale jednak przetrwała wszystkie te lata Czytaj dalej The Cranberries – Something Else

The Cranberries – Roses

cranberries rosesJedenaście lat przyszło nam czekać na nowy album Żurawinek. I co? Rozczarowanie? Zachwyt? Raczej ani jedno ani drugie. Roses to po prostu kolejny co najmniej poprawny album The Cranberries. Co prawda nie wywołuje już takich emocji jak na prawdę świetne dwa pierwsze krążki ale od ich wydania minęło już prawie 20 lat także nie można było tego nawet oczekiwać. Roses dołączy raczej do grona pozostałych albumów, których fajnie jest od czasu do czasu posłuchać ale bez jakiejś wielkiej ekscytacji czy uwielbienia. W ich stylu przez ten długi czas praktycznie nic się nie zmieniło. Od pierwszych dźwięków człowiek domyśla się, że to właśnie oni, po chwili do muzyki dołącza Dolores i tym samym rozwiewa resztę wątpliwości. Czytaj dalej The Cranberries – Roses

The Cranberries – Everybody Else Is Doing It, So Why Can’t We?

cranberries everybody else is doing it so why cant weWielkimi krokami zbliża się oficjalna premiera nowego albumu The Cranberries. Skorzystam z okazji i dziś będzie kilka słów na temat ich debiutu sprzed prawie 20 lat. Dolores O’Riordan jest obok Kasi Nosowskiej moją ulubioną wokalistką. Ktoś, kiedyś, gdzieś powiedział mi, że zwyciężyła w rankingu na najgorszą tekściarkę (albo była w czubie tabeli – nie pamiętam). Co by nie było – szczególnie się tym nie przejąłem. Tekstów grupy tłumaczyć nie planuję, z tego co zrozumiem ze słyszenia to jakoś wybitnie głupie i prostackie nie są a poza tym nie o nie w ich muzyce mi chodzi. Jak dla mnie to Dolores mogłaby na tej płycie śpiewać „po norwesku” (jak to mówi Kasia Nosowska) i pewnie zdania na temat krążka bym nie zmienił. A jaki jest Everybody Else…?? Niesamowicie lekki, świeży, przyjemny. Czytaj dalej The Cranberries – Everybody Else Is Doing It, So Why Can’t We?