Archiwa tagu: acid drinkers

Acid Drinkers – PEEP Show

acid drinkers peep showWedług zapowiedzi zespołu „Peep Show” miał być najcięższym albumem w dorobku Acid Drinkers. Nie jest… W zapowiedziach pojawiały się również informacje o tym, że nowy album będzie najlepszym co zespół nagrał. Nie jest… Ale szczerze mówiąc w ogóle mi to nie przeszkadza;)

W jednym z wywiadów Titus stwierdził, że nowy krążek to „kop w papę”. To się zgadza i akurat w przypadku Acidów jest to aspekt najważniejszy. Czytaj dalej Acid Drinkers – PEEP Show

Acid Drinkers – Infernal Connection

acid drinkers infernal connectionMiałbym ogromny problem z wyborem ulubionej płyty Acidów. Inni tego problemu nie mają  i przez znaczną część fanów to właśnie „Infernal Connection” uznawany jest za szczytowe osiągnięcie zespołu. Coś w tym chyba jest bo w moim zestawieniu krążek ten również byłby bardzo wysoko. Po pierwszych 4 typowych thrashówkach „Infernal Connection” był dla zespołu swego rodzaju wskoczeniem na następny poziom. Mimo tego Kwasożłopy nie zapomniały o swoich korzeniach. Na płycie mamy dużo (a nawet bardzo dużo) thrashu ale brzmi on inaczej niż dotychczas, potężniej, bardziej nowocześnie. Wystarczy posłuchać otwierający album „Hiperenigmatic Stuff Of Mr. Nothing” żeby wyczuć różnicę. Swoją drogą nikt normalny tego tytułu nie wymyślił;) Spośród typowych thrashowców mam 3 faworytów: „Anybody Home?!”, „The Joker” oraz „Dancing In The Slaughterhouse”. Każdy z nich to taka mała bomba atomowa, wulkan energii. Czytaj dalej Acid Drinkers – Infernal Connection

Acid Drinkers – 25 Cents For A Riff

acid drinkers 25 cents for a riffPrzez ponad ćwierć wieku istnienia ekipa Acid Drinkers przyzwyczaiła słuchaczy do tego, że przy każdym nowym krążku można „spodziewać się niespodziewanego”. W zasadzie jest to wróżenie z fusów: raz trafi się czysty thrash lat 80tych, innym razem coś bardziej rockowego, klasyczny metal, album z coverami lub coś potężnego – nowoczesnego. Kwasożłopy do perfekcji opanowały sztukę „obsługi” swoich instrumentów zatem wcale nie zdziwię się jak kiedyś od AD dostaniemy płytkę country – dowód na to, że mogliby dostaliśmy jakiś czas temu;) Po 2 mocniejszych i bardziej nowoczesnych albumów przyszedł czas na zmianę. 25 Cents For A Riff to wydawnictwo zdecydowanie inne. W zasadzie rasowych thrashowców mamy tu tylko dwa – ale za to jakie! „God Hampered His Life” daje ostro do pieca i świetnie sprawdzi się na koncertach. Do tego Jankiel na wokalu przypominający Jaza Colemana, całość zalatująca lekką nutką Motorhead – miodzio! Czytaj dalej Acid Drinkers – 25 Cents For A Riff

Acid Drinkers – Rock Is Not Enough

acid drinkers rock is not enough„Rock to za mało – daj mie mietal” rzecze ekipa Acid Drinkers. Czy ta deklaracja przekłada się na zawartość krążka? Raczej nie bo Rock Is Not Enough w znaczący sposób nie odbiega od tego co zespół robił do tej pory. Krążek nie spotkał się z wielkim hurraoptymizmem i gorącym przyjęciem. Zarzucano mu miałkość, wtórność, jałowość. Czy słusznie? Raczej nie bo jak już napisałem – nie odbiega znacząco od tego co zespół robił wcześniej. Fakt faktem – nie jest to z pewnością szczytowe osiągnięcie ekipy Acidów ale w zasadzie niczego mu nie brakuje. Mamy tu mocarną petardę na otwarcie w postaci „E.E.G.O.O.”. Jednak prawdziwy pocisk znajduje się dopiero w dalszej części krążka. „When You Say to Me „Fuck You” Say It Louder” to takie połączenie TGV z buldożerem – z ekspresową prędkością niszczy wszystko na swej drodze. Mamy tu rasowe „slayerowe” tempo i bałaganiarskie solówki. Czytaj dalej Acid Drinkers – Rock Is Not Enough

Acid Drinkers – Verses Of Steel

acid drinkers verses of steelKiedyś nie lubiłem tego albumu. Gdy zaczynałem zbieranie płyt Acidów to VOS miał być na samym końcu. Tak się złożyło, że trafiłem na niego w niskiej cenie przy okazji zakupu Fishdicka 2. Wylądował w mojej kolekcji ale na długo zagrzał miejsce na półce. Dopiero po kilku miesiącach dałem mu więcej szans. Dziś gości w odtwarzaczu zdecydowanie częściej. Nadal uważam, że nie jest to szczytowe osiągnięcie Acidów ale dostrzegam w VOS coraz więcej pozytywów i mocnych stron. Przykłady? Brzmienie: krążek przytłacza ciężarem, wgniata w fotel – jest moc:) A muzyka? Powala przede wszystkim początek: niesamowity „Fuel Of My Soul” z „rwanymi” gitarami, „In A Black Sail Wrapped” oraz „Swallow The Needle” ze świetnymi początkami no i „The Ark”. Wszystkie te kawałki (oprócz „Swallow…”) zagrane są na szybko, na bogato i z klasą. Czytaj dalej Acid Drinkers – Verses Of Steel

Acid Drinkers – La Part Du Diable

acid drinkers la part du diableMoja przygoda z tym wydawnictwem rozpoczęła się cholernie nieszczęśliwie. Najpierw w internecie pojawił się singiel „Old Sparky”. Fajny ale bez rewelacji, nie powiem, że jakoś specjalnie mnie poruszył. Za chwilę sytuacja totalnie odmienna. W jednym z portali pojawiła się do odsłuchu cała płyta. Przesłuchanie chciałem odłożyć do momentu aż świeżutki krążek wpadnie w moje łapki a muzyka poleci z Pianocrafta. No ale jeden utwór odpaliłem. Pech chciał, że był to „The Trick”. Długo zbierałem szczękę z podłogi, takiej petardy dawno nie słyszałem. No i muszę przyznać, że się nakręciłem. I to bardzo. Nadszedł ten dzień – pierwszy odsłuch…. I lekkie rozczarowanie. Bo takie okrutne petardy mamy tu tylko trzy: wspomniany przed chwilą „The Trick” oraz „Bundy’s DNA” i „The Payback”. Czytaj dalej Acid Drinkers – La Part Du Diable

Acid Drinkers – High Proof Cosmic Milk

acid drinkers high proof cosmic milkWielkimi krokami zbliża się premiera nowego krążka Acidów – La Part Du Diable. Korzystając z okazji dziś słów kilka o ich chyba najbardziej oryginalnym i odróżniającym się od reszty wydawnictwie czyli High Proof Cosmic Milk. Kiedyś, gdzieś czytałem, że największy wpływ na ostateczny wygląd tego albumu miał Litza. A jak to wszystko wygląda? Gdyby puścić komuś HPCM i zaraz po nim 4 pierwsze albumy Acidów to pewnie nie domyśliłby się, że to ten sam zespół. Bardzo niskie strojenie gitar, budowa utworów i jeszcze kilka innych czynników sprawiają, że temu krążkowi bliżej do rozwijającej się w tamtym czasie fali nu metalu niż do thrashu. Czuć to momentami troszkę Sepultury, trochę Soulfly’a, gitar z Korna. I wcale nie jest to zarzut! Album jest cholernie dobry, poziomem wcale nie ustępuje wydawnictwom wyżej wymienionych kapel. Czytaj dalej Acid Drinkers – High Proof Cosmic Milk

Acid Drinkers – Fishdick Zwei

acid drinkers fishdick zweiZasadniczo nie przepadam za albumami z coverami. Jeden przerobiony (najlepiej w ciekawej, innej aranżacji a nie czysta zżyna z oryginału) utwór wciśnięty między autorski materiał jest ok, ale żeby cały krążek był taki to już zdecydowanie za dużo. Nie dotyczy to Acid Drinkersów i ich Fishdicków. „Kwasożłopy” to straszni jajcarze i ludzie z wielkim dystansem do siebie i tego co robią. Bo kto inny ruszyłby klasykę w postaci „Seasons In The Abyss” Slayera i przerobił ten kawałek na country? Albo „Nothing Else Matters” na folklor z akordeonem i Mozilem na wokalu? A takich rodzynków jest tu więcej. Niesamowitego kopa ma albumowy otwieracz – „Ring Of Fire” Johnny’ego Casha. Czytaj dalej Acid Drinkers – Fishdick Zwei