Suicidal Angels – Years Of Aggression

suicidal angels years of aggressionJakiś czas temu w Internecie trafiłem na opinię przepełnioną obawami o thrash metal w momencie gdy najwięksi przejdą na emeryturę. Fakt faktem – Slayer jest w trakcie ostatniej „ostatniej” trasy koncertowej. Anthrax milczy, Megadeth skupia się na walce Mustaine’a z chorobą a Metallica od 30 lat nie nagrała w pełni thrashowego albumu.

Poza tą sztucznie wytworzoną Wielką Czwórką istnieją jednak inne zespoły, o których nie można zapominać. W tym roku bardzo udanymi wydawnictwami uraczyły fanów ekipy Overkill oraz Death Angel. Exodus z nowym krążkiem zdaje się czekać na powrót głównej siły napędowej czyli Gary’ego Holta. Na posterunku stoją przedstawiciele niemieckiej szkoły thrashu czyli Kreator, Sodom i Destruction. A są jeszcze przecież przedstawiciele „nowej fali”, którzy wcale nie ustępują legendom: Warbringer czy też Evile.

Jest jeszcze nieco starsza ekipa Suicidal Angels, której nigdy nie udało się zyskać należytej popularności. Grecki zespół obchodzi w tym roku 18tkę, którą uświetnił 7 albumem studyjnym w dorobku. W czasie słuchania ekipy z Aten mam bardzo silne skojarzenia z naszym rodzimym Acid Drinkers. I to nie ze względu na muzykę tylko swego rodzaju „niszowość”. Mimo świetnego warsztatu i bogatej dyskografii obu ekipom nie udało się wypłynąć na szerokie wody. W przypadku Suicidal Angels jest to o tyle dziwne, że zespół ten ma w dyskografii na prawdę potężne pozycje jak np. „Dead Again” z 2010 roku.

Na „Years Of Aggression” zespół nie odkrywa Ameryki tylko dalej kroczy po ścieżce obranej kilkanaście lat temu podając klasyczny thrash w nowoczesnej odsłonie. Album rozpoczyna się mocarnie od bardzo dynamicznego „Endless War”, który jest jasnym dowodem na to, że można grać świeżo ale z klasą. Jeszcze bardziej klasycznie brzmi „Born Of Hate”, który brzmi jak nagrany na nowo klasyk z lat 80tych. Na szybko zagrane są jeszcze m.in. „D.I.V.a”, „The Roof Of Rats”.

Suicidal Angels bardzo przekonywująco wypada też w wolniejszych utworach. Świetnie prezentuje się utwór tytułowy oraz „From All The One”. Na „Years Of Aggression” nie zabrakło miejsca dla ballady. „The Secret Dance With Chaos” w ciekawy sposób zamyka album. Po ostatnich dźwiękach utworu po raz n-ty możemy zadać sobie pytanie jakim cudem Grecy nie stoją w jednym szeregu wraz z chociażby niemiecką szkołą lub nową falą thrashu. Bo przecież wszystko się tu zgadza?

Na plus najnowszego albumu Suicidal Angels przemawia dodatkowo bardzo dobra produkcja. Krążek brzmi potężnie ale jednocześnie klarownie i przejrzyście. To wszystko w połączeniu z bardzo dobrym materiałem stworzonym przez zespół sprawia, że „Years Of Aggression” jest jedną z mocniejszych thrashowych pozycji tego roku, którą bez wahania można stawiać obok nowego Overkilla czy Death Angel.

Moja ocena -> 8/10

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *