4 myśli nt. „Minsk – The Ritual Fires Of Abandonment”

  1. Słucham teraz. Trochę narkotycznie brzmi zwłaszcza kawałek „Embers” – tak jakby ktoś wrzucił kwasa i zmieszał ambient z metalem.

    1. A dalej jest jeszcze ciekawiej;) Niesamowity krążek – mam go w domu od ładnych kilku miesięcy a za każdym przesłuchaniem odkrywam kolejne smaczki.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *