Ostatnie co mogę powiedzieć o Chelsea Wolfe to to, że w jej przypadku jestem obiektywny. Uwielbiam jej mroczną, zagadkową, niepokojącą i intrygującą twórczość. Zatem od razu po pojawieniu się pierwszych wzmianek o nadchodzącym wydawnictwie zapisałem sobie datę premiery i przebierając nogami oczekiwałem zapowiedzi. Czytaj dalej Chelsea Wolfe – She Reaches Out To She Reaches Out To She
Archiwum kategorii: Muzyczny
Hauntologist – Hollow
W swoich recenzjach wielokrotnie podkreślałem, że „Polska metalem stoi”. I nie mówimy tu tylko o takich legendach jak Vader czy Behemoth bo tylko na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat powstało wiele projektów, które pokazywały bardzo różne odsłony ciężkiego grania budując również międzygatunkowe mosty. Czytaj dalej Hauntologist – Hollow
Podsumowanie muzyczne 2023 roku
Rok 2023 był bardzo intensywny i barwny – w wielu przypadkach były to raczej ciemne i negatywne barwy. Działo się wiele: zarówno na świecie jak i w rolowym świecie. Przy okazji realizacji projektu zdobycia Korony Gór Europy odwiedziłem tak nieoczywiste kraje jak Litwa, Łotwa, Estonia, San Marino, Monako i Liechtenstein. Do tego ponownie nawiedziłem Macedonię, Albanię, Kosowo i po raz pierwszy Grecję i Szwajcarię. Czytaj dalej Podsumowanie muzyczne 2023 roku
Pidżama Porno – PP
Nie będzie nadużyciem stwierdzenie, że Pidżama Porno swoje 5 minut ma już dawno za sobą. Jednocześnie bez wahania można stwierdzić, że Poznaniacy są ekipą, której twórczość bardzo dobrze zniosła próbę czasu. „Złodzieje Zapalniczek” nadal brzmią równie dobrze jak 20-25 lat temu. Sam mam w domu 3 wersje tego albumu: tę z czasów premiery, nagraną na nowo w 2007 roku oraz reedycję oryginału wypuszczoną w zeszłym roku. Czytaj dalej Pidżama Porno – PP
Mariusz Duda – AFR AI D
Przez ostatnie kilkanaście lat wielokrotnie spotykałem się z opiniami jakoby Riverside był polską kopią Porcupine Tree a Mariusz Duda to nasz odpowiednik Stevena Wilsona. Trudno nie dostrzegać podobieństw pośród wymienionych ale opinie te są zdecydowanie krzywdzące, szczególnie w stosunku do Mariusza Dudy, który solowo (lub pod szyldem Lunatic Soul) eksperymentuje zdecydowanie bardziej udanie i przekonująco niż na kilku ostatnich krążkach Brytyjczyk. Czytaj dalej Mariusz Duda – AFR AI D
Kim Nowak – My
Fisz jest artystą, którego obecność sceniczna jest systematycznie wzbogacana przez kolejne nagrania studyjne: jak nie tworzone pod szyldem Tworzywa t o chociażby rodzinnie. Śmiało można stwierdzić, że gdzieś po drodze mocno zaniedbany został projekt Kim Nowak czyli typowo gitarowa odsłona braci Waglewskich wzmocnionych siłami dodatkowych muzyków. Czytaj dalej Kim Nowak – My
Spięty – Heartcore
Spięty lubi bawić się słowem. Bawi się tym słowem od lat, zarówno z Lao Che jak i solo I trzeba przyznać, że świetnie mu to wychodzi. Chociaż! Nie do każdego taka twórczość trafia i często można spotkać głosy, że jest to przerost formy nad treścią, grafomaństwo i bełkot. Jednak ważne, że jest spora rzesza osób, do których ta twórczość trafia i która tę twórczość rozumie. „Heartcore” daje jeszcze możliwość identyfikowania się z nią. Czytaj dalej Spięty – Heartcore
Łona | Konieczny | Krupa – Taxi
Moja przygoda z twórczością Łony trwa już ponad 20 lat zaczynając się nieśmiało od urywków Wiele CT i rozpoczynając w pełni przy „Końcu Żartów”. I tak obserwowałem z boku rozwój kariery „lokalsa”, któremu od początku towarzyszył Webber. Duet wydawał albumy rzadko ale każdy z nich robił spore zamieszanie na rodzimym rynku i przede wszystkim spotykał się ostatecznie z bardzo ciepłym odbiorem – zarówno krytyki jak i fanów. Czytaj dalej Łona | Konieczny | Krupa – Taxi
Furia – Huta Luna
Już w 2018 roku czyli 2 lata po wydaniu „Księżyc Milczy Luty” zacząłem się rozglądać za nowym wydawnictwem Furii. Zespół przyzwyczaił nas do mniej więcej takiej przerwy pomiędzy kolejnymi albumami. Lata mijały a następcy krążka z 2016 roku nadal nie było. Ten pojawił się dopiero 5 lat później i z miejsca podzielił nie tylko fanów zespołu. Czytaj dalej Furia – Huta Luna
Brujeria – Esto Es Brujeria
Brujeria to ekipa, która intryguje mnie od co najmniej kilku lat. Zespół złożony z bossów meksykańskich karteli narkotykowych, grający deathgrind, śpiewający po hiszpańsku i skrupulatnie pilnujący swojej tożsamości (bo przecież ściga ich FBI) to w rzeczywistości ekipa muzyków, z których spora część niewiele ma wspólnego z Meksykiem. Czytaj dalej Brujeria – Esto Es Brujeria