Anthrax – Sound Of White Noise

anthrax sound of white noiseCzym różni się Anthrax z 1990 roku od tego z 1993? Praktycznie wszystkim. 1990 rok to Persistence Of Time – ostatni album wydany przed odejściem Belladonny z zespołu. Krążek thrashowy, jeden z ciekawszych w ich dorobku. 3 lata później Anthrax to zespół z Bushem na wokalu, grający muzykę, która zdecydowanie różni się od ich gatunku wyjściowego. Co nie oznacza, że Sound Of White Noise to nieudany potworek. Wręcz przeciwnie – to kawał bardzo dobrego grania – zdecydowanie najlepsze wydawnictwo z „czasów” Busha. A sam wokalista?? Może nie ma takiej skali jak Belladonna ale doskonale daje sobie radę za mikrofonem. Chyba nawet lepiej pasuje do nowego stylu zespołu – ma bardziej „agresywny” styl, jego poprzednika w niektórych utworach bym w ogóle nie widział. Więc co my tu ciekawego mamy na tym Sound Of White Noise?? Przede wszystkim „Only” – jeden z lepiej rozpoznawalnych utworów zespołu, zdecydowanie spokojniejszy od tego co Anthrax prezentował wcześniej. Jeszcze lżejszy klimat panuje w świetnym „Black Lodge” – utworze zajeżdżającym nawet balladą. Oczywiście kapela nie poszła tylko w słodkie granie, nikt nie uciął im tego i owego i mamy tu bardzo dużo ciężkich momentów. W tej dziedzinie króluje trójca „Room For One More”, bardzo szybki „Invisible” z fajnymi gitarami oraz „Burst” z chwytliwym referenem oraz rzeźnią pod koniec utworu. Tuż za podium znajduje się agresywny „C11 H17 N2 O2 S Na” oraz utrzymany w podobnych klimatach „Hy Pro Glo”. Oczywiście nie brakuje tu słabszych momentów ale raczej nie psują one pozytywnego wrażenia jakie sprawia ten krążek. Może i nie ma Belladonny i thrashu ale jest Bush i kupa równie ciekawego i dobrego grania gitarowego. No może troszkę słabszego;)

Moja ocena -> 8/10

2 myśli nt. „Anthrax – Sound Of White Noise”

  1. A ja powiem, że to jeden z moich ulubionych krążków Anthrax. Nie wiem jakby na tym materiale wypadł Belladona, ale Bush też daje radę, szczególnie w szybkich, powiedzmy heavy metalowych kawałkach, takich jak świetne Only. Szokuje „Black Lodge”, numer zdaje się inspirowany Twin Peaks Lyncha, ale to szok pozytywny.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *